marca 01, 2020

"Teint Idole Ultra Wear" od Lancôme - recenzja podkładu.

Dzień dobry w ten słoneczny ale dość chłodny marcowy dzień. Nie wiem jak Wam, ale mi czas leci bardzo szybko ,przed chwilą był Sylwester a tu już pierwszy marca. Jedyne co mnie pociesza w tym pędzie ,to fakt że zaraz będzie lato i ciepełko.


Jest to mój pierwszy (mam nadzieję, że nie ostatni) podkład z wyższej półki cenowej.
Zazwyczaj kupuję kosmetyki tak do 50 zł, ponieważ moje jak na razie marne umiejętności malowania
szkoda mi wydawać kasę na rzeczy, które nie będą u mnie dobrze wyglądały.
Przy mojej cerze mieszanej (strefa T tłusta, policzki/nos suche) ciężko znaleźć podkład ,który będzie pasował idealnie pod względem formuły .Mam kilka swoich hitów ,ale myślę że zrobię o tym osobny wpis.
Nie przedłużając zapraszam do przeczytania recenzji :) 






Zacznę od zapachu który w przypadku podkładów jest bardzo ważny, nie wyobrażam sobie czuć zapachu podkładu cały dzień. Zapach tego podkładu przypomina coś a'la olejek różany, nie jest on intensywny i na całe szczęście chwilę po aplikacji ulatnia się.


  • Olejek różany – olejek eteryczny otrzymywany z kwiatów róży, w szczególności róży damasceńskiej, wykorzystywany przede wszystkim w przemyśle perfumeryjnym. Jego największymi producentami są Bułgaria i Turcja.




Konsystencja jest rzadka, bardzo przyjemna i delikatna. Jest matujący ale nie jest "suchy"
Ma wykończenie matowo-satynowe .Nie podkreśla suchych skórek (szczególnie tych niewidocznych),a u mnie przy matowych podkładach tak się często dzieje. Jest bardzo trwały, nie wyciera się a co za tym idzie, nie wymaga poprawek w ciągu dnia.
Nakładałam go Beauty Blenderem jak i pędzelkiem do podkładu i w obu przypadkach na skórze "zachowywał" się tak jak należy, czyli dość dobrze "przykleił" i wtopił się w skórę.
Nie robi efektu maski, raczej daje taki naturalny, promienny, zdrowy wygląd skóry.

Opakowanie jak na podkład luksusowej marki przystało, jest eleganckie ,proste i ładne. Jestem wzrokowcem i bardzo lubię ładne opakowania.
Podkład ma dozownik z pompką ,więc nie ma obaw, że wyciśniemy za dużo.




Posiadam kolor Beige Diaphane - w pierwszej chwili bałam się że będzie zbyt pomarańczowy, jednak po chwili pięknie komponuje się z moim kolorem skóry.

Podkład posiada aż(!) 45 odcieni, więc na pewno każdy znajdzie swój.


Jak dobrać podkład ?

Nie sprawdzaj odcieni podkładu na ręce, nadgarstku lub szyi, ponieważ rzadko kiedy zdarza się, że kolor skóry w tych miejscach jest identyczny z kolorytem twarzy (widzicie u mnie na zdjęciu, jak pomarańczowo wygląda na ręku, natomiast na twarzy ma zupełnie inny kolor)

Najlepiej w drogerii poprosić o próbkę podkładu, ewentualnie przyjść ze swoim małym pojemniczkiem, kupicie go np w Rossmann,pod tym linkiem (klik)

Użyj dwóch lub trzech odcieni, rozprowadzając je na linii żuchwy i przyjrzyj się im w świetle dziennym sprawdzając który najlepiej pasuje do Twojej karnacji. Rozetrzyj podkład palcami – podkład, który „stapia się” ze skórą będzie dla ciebie idealny.



Jak widzicie krycie określiłabym jako średnie/z możliwością budowania mocnego.
Podkład posiada wysoki filtr ochronny. Co jest super ,bo nasza twarz jest chroniona nawet gdy mamy na sobie makijaż.

  • słaby (SPF 2–6)
  • średni (SPF 8–12)
  • wysoki (SPF 15–25) ✓
  • bardzo wysoki (SPF 30–50)
  • ultrawysoki (SPF > 50)


➥Co do ceny to przyznaję że jest wysoka ,ale tu mamy markę luksusową ,więc cena adekwatna do marki i jakości.
Podsumowując ,dla mnie ten podkład jest wart swojej ceny. Tu mamy przykład, że cena idzie w parze z jakością. Podkład spełnia swoją rolę - matuje na długo ,wygładza ,nie wymaga poprawek w ciągu dnia, ma satynowe wykończenie i co najważniejsze nie robi efektu maski. Nie zbiera się w załamaniach skóry.
Jak dla mnie jest to jeden z lepszych podkładów jakich używałam i na pewno wrócę do niego ponownie.


A tak na koniec trochę informacji o marce:

Lancôme to luksusowa marka kosmetyczna, której historia zaczyna się w roku 1935 we Francji.
Biznesmen Armand Petijean postanawia założyć własną luksusową markę.
Najbardziej ceniony perfumiarz w tamtych czasach Francis Coty,zleca Petitjean kierowanie jego brazylijską filią. Pod koniec lat 20-tych Arman wraca do Francji by objąć stanowisko dyrektora generalnego francuskiej firmy matki. W tym okresie rozwija w sobie, jedyny w swoim rodzaju dar, niezawodne wyczucie, które pozwala mu jedynie po zapachu z flakonu, “wywąchać” skład.


Po śmierci Fracois Coty, Petitjean opuszcza Firmę i postanawia założyć własną elitarna i luksusowa markę perfum i kosmetyków.Do swojego przedsięwzięcia namawia głównych pracowników Cotego braci d’Omano,artystę Georges Delhomme,który projektował flakony i szkatułki,chemika Pierre Velon, którzy dołączają się do tej idei.

Na początku Armand rozważał użycie nazwy miejscowości ,w której się urodził Saint-Loup, ale nie brzmiało to zbyt kobieco. Marzył o nazwie, która będzie zawierała prawdziwe francuskie brzmienie i echo francuskiej historii jak Brantome,Vendome…Jeden z braci d’Ornano zasugerował nazwę zamku Lancosme. Wszystko ,co musieli zrobić to zamienić głoskę “s” na francuski daszek I rezultat był doskonały .Francuska nazwa ,łatwa do wymówienia dla każdego z charakterystycznym francuskim daszkiem.

W 1950 roku,w trakcie apogeum administracji PETITJEAN Lancome stwarza perfumy o nazwie Magie.(perfumy są do dziś w sprzedaży znajdziecie je pod tym linkiem )

Petitjean marzył o tych perfumach od lat. Myślał o zapachu na bazie lasów i jaśminu. Zrobił ponad tysiąc testów. Butelkę zaprojektował Georges Delhomme.To była chyba jedna z najbardziej spektakularnych kreacji lat pięćdziesiątych.
W 1961 roku sytuacja finansowa spółki staje się krytyczna.

Długi Firmy poważnie rosną, dyrektor banku kontaktuje się z synem Patijena, Armand –Marcel i ma mu powiedzieć :„Nie mamy już zaufania do twojego ojca, Lancome jest firmą rodzinną, Jeśli rodzina nie otworzy swych ramion, odetniemy kredyt. Masz 48 godzin na decyzję” Armand-Marcel nie ma doświadczenia biznesowego jest pisarzem ,mimo to przejmuje od ojca stanowiska dyrektora zarządzającego.
Jednak mimo reorganizacji i modernizacji firmy nie udaje się jej już uratować. Ostatecznie firma zostaje sprzedana w 1964 r. koncernowi L’Oreal
Armand Petitjean zmarł w roku 1969.

Od 2015 roku funkcję Dyrektora Kreatywnego Makijażu pełni Lisa Eldridge. Brytyjka jest znaną w świecie mody specjalistką od makijażu. Tworzy zjawiskowe make-upy do sesji zdjęciowych dla Vogue’a, ELLE, Harper’s Bazaar, współpracując z najważniejszymi fotografami. Jej tutoriale na YouTube’ie biją rekordy wyświetleń.


46 komentarzy:

  1. bardzo fajny post- ja mam swój ulubiony z Avon.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety ta firma to jak dla mnie wyższa półka, jedynie na promocji można się obkupić. Na codzień używam loreal bo można znaleźć je w dobrej cenie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam jeden z L'oreal,ale tak średnio mi pasuje,a Ty jaki używasz ? :)

      Usuń
  3. Super, że jest dostępnych aż tyle odcieni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma nic gorszego,gdy producent daje trzy,cztery kolory do wyboru - wtedy żaden mi nie pasuje ;)

      Usuń
  4. U mnie dzisiaj akurat pogoda dopisała i było przyjemnie ciepło :)

    Podkład z opisu bardzo mi się podoba, choć w ciemno raczej bym nie kupiła, dlatego muszę gdzieś dorwać próbkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj to zazdroszczę pogody! z utęsknieniem czekam na ciepełko ;)
      fakt,zawsze lepiej wypróbować przed zakupem ;)

      Usuń
  5. O podkładzie czytałam już wiele dobrego, ale u siebie nie mam możliwości dorwania testerów, a w ciemno na pewno nie umiałabym wybrać odcienia. Poza tym wolę szukać wśród tańszych podkładów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam kilka podkładów za mniej niż 30 zł,a wcale takiej wielkiej różnicy nie ma ;)

      Usuń
  6. Nigdy go nie miałam, ale też tkwię głównie w mineralnych podkładach. Inne stosuję tak rzadko, że szkoda mi inwestować w droższe, bo i tak nie zużyłabym nawet połowy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Puder o zapachu róż, to coś dla mnie, cena często świadczy o jakości, warto się zastanowić nad czymś takim.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobór odpowiedniego podkładu jest trudny. Ja szukałam długo, zanim znalazłam taki, który odpowiada mojej skórze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj ja też długą drogę przeszłam zanim trafiłam na takie,które pomagały a nie szkodziły :)

      Usuń
  9. Ja nie używam podkładu - ale np tusz do rzęs mam już z wyższej półki (wolę zapłacić więcej i mieć pewność, że produkt będzie dobrej jakości).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi akurat bardzo przypadł do gustu tusz za niecałe 20 zł :)

      Usuń
  10. Mi niestety, albo stety szkoda kasy na tak drogie podkłady :D Uważam, że mnóstwo jest dobrych jakościowo produktów w niższych cenach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mam kilka takich,kosztują niewiele a jakość mają na prawdę dobrą ;)

      Usuń
  11. Mialam kiedyś próbkę, ale mnie nie zachwycił. Z tym że ja wolę kremy BB i minerały, więc rzadko podkłady do mnie przemawiają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kremy BB jakoś u mnie się nie sprawdzają,nie wiem czemu ;)

      Usuń
  12. Cena jak dla mnie trochę zaporowa. Sama jestem zdziwiona, ale mój ulubiony i najlepszy do tej pory podkład jest z Bella i kosztuje coś około 15 złotych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo lubię podkłady Bell,mam w swojej kolekcji dwa i jestem z nich bardzo zadowolona ;)

      Usuń
  13. ja też raczej celuję w niższą półkę cenową. Nie używam podkładu tak często więc tez nie zależy mi na super kosmetyku. Widzę jednak, że gama odcieni jest bardzo szeroka i niewykluczone, że znalazłabym tam odcień pasujący do mojej jasnej, oliwkowej karnacji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zazdroszczę karnacji,bardzo mi się podoba,ale niestety sama takiej nie posiadam :)

      Usuń
  14. Szukam dobrego podkładu, muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam zapoznać się z nim,jest na prawdę super ;)

      Usuń
  15. Ja o tym podkładzie słyszałam dużo dobrego, ale sama go nie używałam. Właśnie dlatego, że jest drogi, a ja w malowanie nie umiem się bawić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jestem na etapie nauki takiego bardziej zaawansowanego makijażu,może coś z tego wyjdzie ;)

      Usuń
  16. Kusi mnie ten podkład od jakiegoś czasu, chociaż ja na razie mam swojego ulubieńca. :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. lubie te marke ale niestety nie udało mi sie z tym opdkladem, własciwosci miałby swiietne, ale niestety nie ma mojego odcienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o kurde,przy tak dużym wyborze ? musisz mieć nietypowy kolor :)

      Usuń
  18. Ja już od jakiegoś czasu czaję się na ten podkład ale musze najpierw zużyć moje zapasy podkładów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tonę w kosmetykach a szczególnie w podkładach :P

      Usuń
  19. Chętnie bym go przetestowała ale cena też jest wysoka jego, chociaż wiem że za dobry podkład się niestety płaci nie mało

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie,niestety wiele dobrych kosmetyków ma nie małą cenę ;)

      Usuń
  20. Wszystkie produkty Lancome uwielbiam i używam ich na co dzień!

    OdpowiedzUsuń
  21. Wygląda na ciekawy i dobry podkład, na którym można polegać :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Odpowiedzi
    1. jest świetny! jak się skusisz,to na pewno nie pożałujesz ;)

      Usuń

Będzie mi niezmiernie miło jak docenisz moją pracę i zostawisz komentarz, dziękuje :)

Copyright © || KOSMETYKI BEZ TAJEMNIC || , Blogger