Dzień dobry w ten słoneczny ale dość chłodny marcowy dzień. Nie wiem jak Wam, ale mi czas leci bardzo szybko ,przed chwilą był Sylwester a tu już pierwszy marca. Jedyne co mnie pociesza w tym pędzie ,to fakt że zaraz będzie lato i ciepełko.
Jest to mój pierwszy (mam nadzieję, że nie ostatni) podkład z wyższej półki cenowej.
Zazwyczaj kupuję kosmetyki tak do 50 zł, ponieważ moje jak na razie marne umiejętności malowania
szkoda mi wydawać kasę na rzeczy, które nie będą u mnie dobrze wyglądały.
Przy mojej cerze mieszanej (strefa T tłusta, policzki/nos suche) ciężko znaleźć podkład ,który będzie pasował idealnie pod względem formuły .Mam kilka swoich hitów ,ale myślę że zrobię o tym osobny wpis.
Nie przedłużając zapraszam do przeczytania recenzji :)
- Olejek różany – olejek eteryczny otrzymywany z kwiatów róży, w szczególności róży damasceńskiej, wykorzystywany przede wszystkim w przemyśle perfumeryjnym. Jego największymi producentami są Bułgaria i Turcja.
Konsystencja jest rzadka, bardzo przyjemna i delikatna. Jest matujący ale nie jest "suchy"
Ma wykończenie matowo-satynowe .Nie podkreśla suchych skórek (szczególnie tych niewidocznych),a u mnie przy matowych podkładach tak się często dzieje. Jest bardzo trwały, nie wyciera się a co za tym idzie, nie wymaga poprawek w ciągu dnia.
Nakładałam go Beauty Blenderem jak i pędzelkiem do podkładu i w obu przypadkach na skórze "zachowywał" się tak jak należy, czyli dość dobrze "przykleił" i wtopił się w skórę.
Nie robi efektu maski, raczej daje taki naturalny, promienny, zdrowy wygląd skóry.
Nakładałam go Beauty Blenderem jak i pędzelkiem do podkładu i w obu przypadkach na skórze "zachowywał" się tak jak należy, czyli dość dobrze "przykleił" i wtopił się w skórę.
Nie robi efektu maski, raczej daje taki naturalny, promienny, zdrowy wygląd skóry.
Opakowanie jak na podkład luksusowej marki przystało, jest eleganckie ,proste i ładne. Jestem wzrokowcem i bardzo lubię ładne opakowania.
Podkład ma dozownik z pompką ,więc nie ma obaw, że wyciśniemy za dużo.
Podkład ma dozownik z pompką ,więc nie ma obaw, że wyciśniemy za dużo.
Posiadam kolor Beige Diaphane - w pierwszej chwili bałam się że będzie zbyt pomarańczowy, jednak po chwili pięknie komponuje się z moim kolorem skóry.
Podkład posiada aż(!) 45 odcieni, więc na pewno każdy znajdzie swój.
Jak dobrać podkład ?
➥Najlepiej w drogerii poprosić o próbkę podkładu, ewentualnie przyjść ze swoim małym pojemniczkiem, kupicie go np w Rossmann,pod tym linkiem (klik)
➥Użyj dwóch lub trzech odcieni, rozprowadzając je na linii żuchwy i przyjrzyj się im w świetle dziennym sprawdzając który najlepiej pasuje do Twojej karnacji. Rozetrzyj podkład palcami – podkład, który „stapia się” ze skórą będzie dla ciebie idealny.
Jak widzicie krycie określiłabym jako średnie/z możliwością budowania mocnego.
Podkład posiada wysoki filtr ochronny. Co jest super ,bo nasza twarz jest chroniona nawet gdy mamy na sobie makijaż.
- słaby (SPF 2–6)
- średni (SPF 8–12)
- wysoki (SPF 15–25) ✓
- bardzo wysoki (SPF 30–50)
- ultrawysoki (SPF > 50)
➥Co do ceny to przyznaję że jest wysoka ,ale tu mamy markę luksusową ,więc cena adekwatna do marki i jakości.
Podsumowując ,dla mnie ten podkład jest wart swojej ceny. Tu mamy przykład, że cena idzie w parze z jakością. Podkład spełnia swoją rolę - matuje na długo ,wygładza ,nie wymaga poprawek w ciągu dnia, ma satynowe wykończenie i co najważniejsze nie robi efektu maski. Nie zbiera się w załamaniach skóry.
Jak dla mnie jest to jeden z lepszych podkładów jakich używałam i na pewno wrócę do niego ponownie.
Jak dla mnie jest to jeden z lepszych podkładów jakich używałam i na pewno wrócę do niego ponownie.
A tak na koniec trochę informacji o marce:
➦Lancôme to luksusowa marka kosmetyczna, której historia zaczyna się w roku 1935 we Francji.
Biznesmen Armand Petijean postanawia założyć własną luksusową markę.
Najbardziej ceniony perfumiarz w tamtych czasach Francis Coty,zleca Petitjean kierowanie jego brazylijską filią. Pod koniec lat 20-tych Arman wraca do Francji by objąć stanowisko dyrektora generalnego francuskiej firmy matki. W tym okresie rozwija w sobie, jedyny w swoim rodzaju dar, niezawodne wyczucie, które pozwala mu jedynie po zapachu z flakonu, “wywąchać” skład.
Po śmierci Fracois Coty, Petitjean opuszcza Firmę i postanawia założyć własną elitarna i luksusowa markę perfum i kosmetyków.Do swojego przedsięwzięcia namawia głównych pracowników Cotego braci d’Omano,artystę Georges Delhomme,który projektował flakony i szkatułki,chemika Pierre Velon, którzy dołączają się do tej idei.
Na początku Armand rozważał użycie nazwy miejscowości ,w której się urodził Saint-Loup, ale nie brzmiało to zbyt kobieco. Marzył o nazwie, która będzie zawierała prawdziwe francuskie brzmienie i echo francuskiej historii jak Brantome,Vendome…Jeden z braci d’Ornano zasugerował nazwę zamku Lancosme. Wszystko ,co musieli zrobić to zamienić głoskę “s” na francuski daszek I rezultat był doskonały .Francuska nazwa ,łatwa do wymówienia dla każdego z charakterystycznym francuskim daszkiem.
W 1950 roku,w trakcie apogeum administracji PETITJEAN Lancome stwarza perfumy o nazwie Magie.(perfumy są do dziś w sprzedaży znajdziecie je pod tym linkiem )
Biznesmen Armand Petijean postanawia założyć własną luksusową markę.
Najbardziej ceniony perfumiarz w tamtych czasach Francis Coty,zleca Petitjean kierowanie jego brazylijską filią. Pod koniec lat 20-tych Arman wraca do Francji by objąć stanowisko dyrektora generalnego francuskiej firmy matki. W tym okresie rozwija w sobie, jedyny w swoim rodzaju dar, niezawodne wyczucie, które pozwala mu jedynie po zapachu z flakonu, “wywąchać” skład.
Po śmierci Fracois Coty, Petitjean opuszcza Firmę i postanawia założyć własną elitarna i luksusowa markę perfum i kosmetyków.Do swojego przedsięwzięcia namawia głównych pracowników Cotego braci d’Omano,artystę Georges Delhomme,który projektował flakony i szkatułki,chemika Pierre Velon, którzy dołączają się do tej idei.
Na początku Armand rozważał użycie nazwy miejscowości ,w której się urodził Saint-Loup, ale nie brzmiało to zbyt kobieco. Marzył o nazwie, która będzie zawierała prawdziwe francuskie brzmienie i echo francuskiej historii jak Brantome,Vendome…Jeden z braci d’Ornano zasugerował nazwę zamku Lancosme. Wszystko ,co musieli zrobić to zamienić głoskę “s” na francuski daszek I rezultat był doskonały .Francuska nazwa ,łatwa do wymówienia dla każdego z charakterystycznym francuskim daszkiem.
W 1950 roku,w trakcie apogeum administracji PETITJEAN Lancome stwarza perfumy o nazwie Magie.(perfumy są do dziś w sprzedaży znajdziecie je pod tym linkiem )
Petitjean marzył o tych perfumach od lat. Myślał o zapachu na bazie lasów i jaśminu. Zrobił ponad tysiąc testów. Butelkę zaprojektował Georges Delhomme.To była chyba jedna z najbardziej spektakularnych kreacji lat pięćdziesiątych.
W 1961 roku sytuacja finansowa spółki staje się krytyczna.
Długi Firmy poważnie rosną, dyrektor banku kontaktuje się z synem Patijena, Armand –Marcel i ma mu powiedzieć :„Nie mamy już zaufania do twojego ojca, Lancome jest firmą rodzinną, Jeśli rodzina nie otworzy swych ramion, odetniemy kredyt. Masz 48 godzin na decyzję” Armand-Marcel nie ma doświadczenia biznesowego jest pisarzem ,mimo to przejmuje od ojca stanowiska dyrektora zarządzającego.
Jednak mimo reorganizacji i modernizacji firmy nie udaje się jej już uratować. Ostatecznie firma zostaje sprzedana w 1964 r. koncernowi L’Oreal. Armand Petitjean zmarł w roku 1969.
Od 2015 roku funkcję Dyrektora Kreatywnego Makijażu pełni Lisa Eldridge. Brytyjka jest znaną w świecie mody specjalistką od makijażu. Tworzy zjawiskowe make-upy do sesji zdjęciowych dla Vogue’a, ELLE, Harper’s Bazaar, współpracując z najważniejszymi fotografami. Jej tutoriale na YouTube’ie biją rekordy wyświetleń.
bardzo fajny post- ja mam swój ulubiony z Avon.
OdpowiedzUsuńmiałam swojego ulubieńca z Avon :)
UsuńNiestety ta firma to jak dla mnie wyższa półka, jedynie na promocji można się obkupić. Na codzień używam loreal bo można znaleźć je w dobrej cenie
OdpowiedzUsuńmam jeden z L'oreal,ale tak średnio mi pasuje,a Ty jaki używasz ? :)
UsuńBardzo fajnie opisane ;)
OdpowiedzUsuńa dziękuje :) pozdrawiam :)
UsuńSuper, że jest dostępnych aż tyle odcieni :)
OdpowiedzUsuńnie ma nic gorszego,gdy producent daje trzy,cztery kolory do wyboru - wtedy żaden mi nie pasuje ;)
UsuńU mnie dzisiaj akurat pogoda dopisała i było przyjemnie ciepło :)
OdpowiedzUsuńPodkład z opisu bardzo mi się podoba, choć w ciemno raczej bym nie kupiła, dlatego muszę gdzieś dorwać próbkę :)
oj to zazdroszczę pogody! z utęsknieniem czekam na ciepełko ;)
Usuńfakt,zawsze lepiej wypróbować przed zakupem ;)
O podkładzie czytałam już wiele dobrego, ale u siebie nie mam możliwości dorwania testerów, a w ciemno na pewno nie umiałabym wybrać odcienia. Poza tym wolę szukać wśród tańszych podkładów :)
OdpowiedzUsuńmam kilka podkładów za mniej niż 30 zł,a wcale takiej wielkiej różnicy nie ma ;)
UsuńNigdy go nie miałam, ale też tkwię głównie w mineralnych podkładach. Inne stosuję tak rzadko, że szkoda mi inwestować w droższe, bo i tak nie zużyłabym nawet połowy.
OdpowiedzUsuńmineralnego jeszcze nie miałam ;)
UsuńPuder o zapachu róż, to coś dla mnie, cena często świadczy o jakości, warto się zastanowić nad czymś takim.
OdpowiedzUsuńczasem lepiej zainwestować w coś lepszego ;)
UsuńDobór odpowiedniego podkładu jest trudny. Ja szukałam długo, zanim znalazłam taki, który odpowiada mojej skórze.
OdpowiedzUsuńoj ja też długą drogę przeszłam zanim trafiłam na takie,które pomagały a nie szkodziły :)
UsuńJa nie używam podkładu - ale np tusz do rzęs mam już z wyższej półki (wolę zapłacić więcej i mieć pewność, że produkt będzie dobrej jakości).
OdpowiedzUsuńmi akurat bardzo przypadł do gustu tusz za niecałe 20 zł :)
UsuńMi niestety, albo stety szkoda kasy na tak drogie podkłady :D Uważam, że mnóstwo jest dobrych jakościowo produktów w niższych cenach :)
OdpowiedzUsuńteż mam kilka takich,kosztują niewiele a jakość mają na prawdę dobrą ;)
UsuńMialam kiedyś próbkę, ale mnie nie zachwycił. Z tym że ja wolę kremy BB i minerały, więc rzadko podkłady do mnie przemawiają :)
OdpowiedzUsuńkremy BB jakoś u mnie się nie sprawdzają,nie wiem czemu ;)
UsuńCena jak dla mnie trochę zaporowa. Sama jestem zdziwiona, ale mój ulubiony i najlepszy do tej pory podkład jest z Bella i kosztuje coś około 15 złotych.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię podkłady Bell,mam w swojej kolekcji dwa i jestem z nich bardzo zadowolona ;)
Usuńja też raczej celuję w niższą półkę cenową. Nie używam podkładu tak często więc tez nie zależy mi na super kosmetyku. Widzę jednak, że gama odcieni jest bardzo szeroka i niewykluczone, że znalazłabym tam odcień pasujący do mojej jasnej, oliwkowej karnacji :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę karnacji,bardzo mi się podoba,ale niestety sama takiej nie posiadam :)
UsuńSzukam dobrego podkładu, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńpolecam zapoznać się z nim,jest na prawdę super ;)
UsuńJa o tym podkładzie słyszałam dużo dobrego, ale sama go nie używałam. Właśnie dlatego, że jest drogi, a ja w malowanie nie umiem się bawić :)
OdpowiedzUsuńja jestem na etapie nauki takiego bardziej zaawansowanego makijażu,może coś z tego wyjdzie ;)
UsuńKusi mnie ten podkład od jakiegoś czasu, chociaż ja na razie mam swojego ulubieńca. :-)
OdpowiedzUsuńa jaki jest Twój ulubiony ? ;)
Usuńlubie te marke ale niestety nie udało mi sie z tym opdkladem, własciwosci miałby swiietne, ale niestety nie ma mojego odcienia :)
OdpowiedzUsuńo kurde,przy tak dużym wyborze ? musisz mieć nietypowy kolor :)
UsuńJa już od jakiegoś czasu czaję się na ten podkład ale musze najpierw zużyć moje zapasy podkładów :D
OdpowiedzUsuńja tonę w kosmetykach a szczególnie w podkładach :P
UsuńChętnie bym go przetestowała ale cena też jest wysoka jego, chociaż wiem że za dobry podkład się niestety płaci nie mało
OdpowiedzUsuńno właśnie,niestety wiele dobrych kosmetyków ma nie małą cenę ;)
UsuńWszystkie produkty Lancome uwielbiam i używam ich na co dzień!
OdpowiedzUsuńmają duży wybór i świetne produkty ;)
UsuńWygląda na ciekawy i dobry podkład, na którym można polegać :)
OdpowiedzUsuńoj tak,na każdą okazję się nadaje ;)
Usuńkusisz kusisz:)
OdpowiedzUsuńjest świetny! jak się skusisz,to na pewno nie pożałujesz ;)
Usuń