W związku z aktualną dramatyczną sytuacją na całym świecie, na chwilę obecną większość (mam nadzieję ,że reszta również pójdzie po rozum do głowy) salonów kosmetycznych jest zamknięta.
Ale z tego co zauważyłam na Facebook, aż roi się od postów typu "kto mi zdejmie/uzupełni paznokcie", albo "zapraszam na paznokcie, promocja". Krew mnie zalewa jak widzę coś takiego i zastanawiam się, dlaczego ludzie są tak bezmyślni?!
No ale jak już ktoś na prawdę chce pozbyć się paznokci żelowych bądź hybrydowych, to ostatnią i jedyną logiczną deską ratunku jest zrobienie tego w domowym zaciszu. Pilniczek w rękę i jazda.
Wiem, że dla osób które nigdy tego nie robiły, brzmi to strasznie ,ale pamiętajcie, że zdrowie i życie jest ważniejsze niż paznokcie. Wszystkiego jesteśmy się w stanie nauczyć.
Dlatego przygotowałam dla Was ten wpis - i od razu uprzedzam pytania, co zrobić jak nie ma się pilniczka.
Można go kupić w hurtowni przez internet. Ale co z dostawą ?
a no trzeba wtedy takie zamówienie opłacić internetowo, a w uwagach do zamówienia dodać, że prosicie o zostawienie paczki pod drzwiami .czyli bez kontaktowo.
Kurierzy pracują, ktoś musi dostarczać różne rzeczy, bo inaczej wszystko ale to absolutnie wszystko upadnie.
Przechodząc to rzeczy, to na sam początek, powiem Wam jaki pilniczek wybrać.
Ja osobom które nie mają doświadczenia/wprawy proponuje pilniczek o gradacji 100/180.
Jest to dość "łagodna" gradacja, więc zrobienie sobie krzywdy jest minimalne.
Dla tych co czują się pewnie polecam gradacje 80/100,jednak należy pamiętać jest to
pilnik gruboziarnisty. Służy on przede wszystkim do zdejmowania tipsów i innych materiałów z paznokcia. Należy jednak z nim uważać! Niewprawiona ręka może sobie zaszkodzić w trakcie używania produktu o takiej ostrości.
Pamiętajcie aby nie piłować za mocno, aby nie uszkodzić naturalnej płytki - to wiąże się z wieloma dolegliwościami.
*w pilniczkach im większy numer gradacji tym łagodniejszy pilniczek - np pilniczek z gradacją 80/100 usuwa tipsy a pilniczek z gradacją 600 jest polerką.Pamiętajcie aby nie piłować za mocno, aby nie uszkodzić naturalnej płytki - to wiąże się z wieloma dolegliwościami.
film pochodzi z kanału @beatrix life
Drugi filmik znajdziecie na instagramie @eclair_nails -
A jeśli ktoś chce się pośmiać z tego że kobiety chcą pozbyć się żelu, w czasach kiedy mamy na prawdę inne problemy, mam taką małą informację .Chcę żebyście zobaczyli co może się zrobić w momencie jak na paznokciu robi się odrost i żel/hybryda zaczyna "odchodzić" od naszej płytki i do czego może doprowadzić "zrywanie" żelu/hybrydy z paznokcia.
PAMIĘTAJCIE ABY TO TAKIM "ZABIEGU" DOKŁADNIE UMYĆ RĘCE!
――――――――――――――――――――――――――――――――――――――――
I teraz najważniejsza kwestia.
Zaczęła się wojna. Wojna o przetrwanie. Wojna w której przeciwnik to cichy niewidoczny zabójca. To jak sobie z nim poradzimy zależy tylko i wyłącznie od NAS. Zostając w domu, dajemy sobie i przede wszystkim lekarzom szanse na odratowanie większej ilości osób. Jak zachorujemy wszyscy na raz - szans na wyleczenie nie będzie miała nawet połowa. Dlatego błagam Ciebie czytelniku tego wpisu -
#stayathome #bleibzuhause #staiacasa #оставайсядома #blihjemme #μένουνστοσπίτι #
Cenny poradnik - bardzo ważne jest, żeby nie przepiłować płytki. Ja robię i ściągam sobie hybrydę już od kilku lat i niestety, ale zdarzyło mi się zniszczyć przy tym paznokcie. Dlatego co jakiś czas obowiązkowo przeprowadzam regenerację. U mnie na blogu dziś pojawiła się recenzja serum na odbudowę paznokci po hybrydzie (Long4Lashes - kojarzysz?). Jak nie, to zapraszam: CytrynoweLove ♡
OdpowiedzUsuńdokładnie,trzeba to robić w miarę ostrożnie :) właśnie byłam u Ciebie na blogu - kto szuka czegoś do paznokcie zapraszam na bloga z komentarza wyżej ! :)
UsuńDzięki, sama szukam i eksperymentuję - warto dzielić się dobrymi radami, zwłaszcza jeśli chodzi o paznokcie. W końcu dłonie są wizytówką kobiety. :)
Usuńoj tak,zadbane dłonie to podstawa :)
UsuńMyślę,że ten post przyda się wielu kobietom ,ciężka sytuacja ;-(
OdpowiedzUsuńmam taką nadzieję ,a co do sytuacji to jest cholernie ciężka...
UsuńDobrze wiedziec ze tak mozna
OdpowiedzUsuńmyślę,że taki wpis może komuś się przydać ;)
UsuńBrawo za dopisek na końcu! A co do tekstu - szczerze mówiąc z paznokciowymi tematami jest mi mocno nie po drodze i kompletnie nie wiedziałam, że problemem może sie okazać zdjęcie hybrydy. W takich momentach cieszę się, że nie uskuteczniam takiego manikiuru :D
OdpowiedzUsuńmam nadzieję,że ten dopisek otworzy oczy tym którzy sobie dalej śmieszkują...
Usuńa co do hybrydy- to fakt,ładnie wygląda,ale jest kłopotliwa jeśli chodzi o ściąganie ;)
Niestety juz nie stosuje lakieru hybrydowego, bo coś mnie w nim uczula :/
OdpowiedzUsuńostatnio coraz częściej o tym słyszę,ale niestety hybryda/żel to chemia ;)
Usuńja niestety zawsze za mocno spiłuję dlatego staram się robić to u kogoś... obecnie nie posiadam hybryd bo czeka mnie poród ;)
OdpowiedzUsuńo w takim razie dużo zdrówka dla Ciebie i maluszka :)
Usuńja zawsze miałam z tym problem, potem okazało się, ze źle to robiłam ;-)
OdpowiedzUsuńmiałam dokładnie to samo ;)
UsuńKiedyś na swoim blogu zamieściłem wpis "Jak naprawić złamany paznokieć", ale to tekst z podwójnym dnem. ;)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję,że wpis dotrze do jak największej liczy osób ;)
UsuńNigdy nie miałam problemu ze zdjęciem hybrydy. Co więcej moje paznokcie wyglądają bardzo dobrze po takim manicure, więc z chęcią sobie je wykonuje :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że post okaże się pomocny, bo zawarto w nim na prawdę wiele cennych informacji.
Pozdrawiam serdecznie!
O to mi właśnie chodziło ;)
UsuńPozdrawiam :)
Przydatny post. Ja nigdy nie maluję paznokci, jakoś za tym nie przepadam.
OdpowiedzUsuńCarrrolina Blog - klik
to na pewno wyjdzie paznokciom na zdrowie :)
Usuńojeny ja się boję is ama sobie nigdy nie ściągnę ;D
OdpowiedzUsuńnie ma się czego bać,powoli i delikatnie a na pewno nic się nie stanie :)
UsuńOstatnio musiałam przeprowadzić tę operację i jestem dumna, bo nie zrobiłam sobie krzywdy! Ale mam nadzieję, że to był pierwszy i ostatni raz XD
OdpowiedzUsuńsuper że Ci się udało! w tym trudnym i ciężkim czasie odkrywamy nowe możliwości :P chociaż mój odrost czeka jednak na profesjonalistę :D
UsuńNigdy nie miałam hybrydy i nie wiem, czy bym sobie poradziła ze ściągnięciem jej. Dobrze, że opisałaś to jasno :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz łatwo nie jest,ale przy pomocy "internetu" można łatwo to ogarnąć ;)
UsuńSzkoda że na ten wpis nie trafiłam wcześniej
OdpowiedzUsuńJak to? Widzę po komentarzach że Pani tu już była ;)
UsuńO faktycznie! musiałam zapomnieć :-))))
UsuńPozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń