Pierwszy post - nowy blog!
Witam serdecznie na moim nowym blogu poświęconym tematyce beauty.
Szykuję dla Was mnóstwo kosmetycznych recenzji.
Trochę porad, wskazówek - będę też omawiać i analizować składy, aby wszystko było jasne.
Mam wrażliwą ,naczynkową i skłonną do alergii skórę, więc muszę bardzo uważać na kosmetyki do pielęgnacji.
Więcej na mój temat znajdziecie w zakładce "o mnie" :)
Zachęcam do obserwacji mojego bloga i do zobaczenia w kolejnych wpisach🎔
To co najważniejsze w czytaniu składów to fakt ,że listę zaczynają składniki których jest najwięcej a im bliżej końca tym ich mniej.
Teraz przedstawię Wam listę składników które uznawane są za potencjalnie niekorzystne dla skóry człowieka.
- SLS (Sodium Lauryl Sulfate). Tani syntetyczny detergent. Odpowiada za to, że szampon, żel pod prysznic czy mydło w płynie przyjemnie się pieni. Może jednak podrażniać i przesusza skórę, gdyż usuwa ochronną warstwę lipidową naskórka – długo kontakt z tym składnikiem może prowadzić do świądu, wyprysku kontaktowego lub egzemy. Zaburza również wydzielanie potu i łoju, a jeśli wniknie do organizmu, odkłada się w tkankach. Uszkadza też mieszki włosowe, przez co włosy wypadają.
- SLES (Sodium Laureth Sulfate). Powstaje w procesie chemicznym z cząsteczek SLS. Taki sposób produkcji niesie za sobą ryzyko zanieczyszczenia 1,4-dioksyną, która uznana jest za prawdopodobnie rakotwórcza. Jest łagodniejszy dla skóry, niż SLS, ale również ma działanie drażniące i wysuszające.
- Oleje silikonowe (Dimethicone, Dimethiconol Cyclopentasiloxane, Cyclohexasiloxane, Lauryl methicone copolyol). Powstają na skutek sztucznego połączenia tlenu i krzemu. Nie mają żadnych właściwości odżywczych, ale dzięki nim kosmetyk dobrze się rozprowadza i daje wrażenie, że skóra jest miękka, a włosy gładkie. Są dodawane m.in. do szamponów, odżywek do włosów, kremów i balsamów. Dla organizmu są to substancje obce, których nie potrafi wydalić. Ich długofalowy wpływ na zdrowie nie jest jeszcze znany.
- Oleje mineralne. W kosmetykach występują pod różnymi nazwami – mineral oil, parafina, olej parafinowy, paraffinum oil, petrolatum, paraffinum liquidum, vaselinum flavum, paraffinum liquidum, petrolatum, cera microcristallina, ozokerite, ceresin, paraffin. Są uzyskiwane metodą próżniowej destylacji ropy naftowej. Pod względem chemicznym są to mieszaniny płynnych węglowodorów oczyszczonych z wazeliny. Są wypełniaczem, którego zadaniem jest zwiększenie objętości kosmetyku. Nie wchłaniają się, lecz zostają na skórze, przez co zaburzają wymianę gazową i metaboliczną skóry, a także są komedogenne (czyli powodują powstawanie zaskórników).
- PEG, PPG. PEG (glikole polietylenowe) i PPG (glikole polipropylenowe) są to związki sztucznie wytworzone w laboratoriach. Nadają kosmetykom pożądaną przez producenta konsystencję. Mogą mieć jednak negatywny wpływ na skórę: rozppchniają ją i osłabiają barierę lipidową, prawdopodobnie też uszkadzają genetyczną strukturę komórek (dlatego uznawane są za substancje potencjalnie rakotwórcze).
- EDTA. Związek chemiczny, którego zadaniem jest wydłużenie trwałości kosmetyków. Może wywoływać reakcje alergiczne, kaszel, nieżyt spojówek, wiąże metale – dlatego kosmetyków zawierających ten składnik trzeba unikać podczas terapii lekami zawierającymi żelazo, cynk, miedź.
- Formaldehyd, aldehyd mrówkowy. Na etykietach spotykany pod nazwą Formalin, Methanal Methyl aldehyde, Methylene oxide, Morbicidacid, Oxymethylene. W kosmetykach może być używany w ściśle określonych stężeniach (w produktach do utwardzania paznokci jest to 5 proc. a w pozostałych – maksymalnie 0,2 proc). Jego opary działają drażniąco, a kontakt ze skórą może wywoływać wysypki, uczpenie i stany zapalne. Stosowany w odżywkach do paznokci może powodować oddzielenie się płytki paznokcia. Został zakwalifikowany jako substancja prawdopodobnie rakotwórcza dla ludzi.
- Aluminium (Aluminum Chlorohydrate). Stosowane przede wszystkim w dezodorantach, zatyka pory skóry, co hamuje pocenie się. Odkłada się jednak w tkankach, podrażnia układ immunologiczny i może uszkadzać inne układy.
- Parabeny (m.in. methylparaben, ethylparaben, butylparaben). Konserwanty, dodawane do wielu kosmetyków. Należą do najczęstszych alergenów, a częste stosowanie kosmetyków zawierających te substancje może uwrażliwić skórę na działanie czynników zewnętrznych.
- Lanolina (lanolin). Substancja natłuszczająca, uzyskiwana z wydzieliny wytwarzanej przez gruczoły łojowe owcy. Najczęściej występuje w maściach i kremach natłuszczających, a także w produktach do pielęgnacji włosów. Może szczypać i powodować podrażnienia
Tak jak widzicie ,te składniki to nic przyjemnego i należy ich unikać ,aby zapobiec problemom ze skórą, bo jak wiecie niektóre zmiany są nieodwracalne.
Powiem szczerze, że mam swoje wypróbowane kosmetyki, których używam w kółko. Jednak czasem chciałoby się coś zmienić. Niestety strach przed tym co w sobie zawierają jest czasem większy. Dobrze wiedzieć, które są groźne :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio szukałam szamponu ,ale niestety we wszystkich na drugim miejscu SLS ;/
UsuńPrzyznam szczerze, że jeśli chodzi o składy kosmetyków to słabo się na tym znam, ale fajnie że to przybliżyłaś 🙂
OdpowiedzUsuńnie jest to nigdzie nagłaśnianie ,więc wiedzę na ten temat trzeba jakoś samemu zdobywać, u mnie wiele "hitów" kosmetycznych okazało się przyczyną moich skórnych dolegliwości właśnie przez kiepski skład ;-)
UsuńSzczerze to nie zwracam na to większej uwagi, dla mnie najważniejsze, żeby kosmetyk nie był testowany na zwierzętach. Nie czytam składów, próbuję wszystko empirycznie ;P
OdpowiedzUsuńBLOG
YOUTUBE
planuję dłuższy post na temat kosmetyków testowanych na zwierzętach ,to również bardzo ważna kwestia ;-)
UsuńJa nie patrzę restrykcyjnie na składy, ale lubię produkty z dużą ilością naturalnych składników, bo czuję, że działają lepiej na moją skórę. Super, że poruszasz takie tematy :)
OdpowiedzUsuńo tak, naturalne składniki to uwielbiam, ale niestety ciężko mi znaleźć takie kosmetyki ;-)
UsuńBardzo przydatny post :)
OdpowiedzUsuńdziękuje ,mam nadzieję że osoby lubiące kosmetyki wezmą go pod uwagę przy wyborze kolejnych :-)
UsuńJa niedawno stałam sie coraz bardziej świadoma w rym zakresie i staram sie dobierać dla siebie idealne kosmetyki Po składzie :)
OdpowiedzUsuńsuper ! mam nadzieję ,że coraz więcej osób będzie tak robić :-)
Usuńja nie wiem, podziwiam wszytskich ogarniających składy! mimo że bloguję już x lat to składy są dla mnie dalej czarną magią
OdpowiedzUsuńja żałuję że tak późno zaczęłam to ogarniać ;-)
Usuńi właśnie może to jest coś na cyzm powinnam się teraz skupić ;) i zacząć je analizować z większą świaodmością, żeby powoli powoli to do głowy wchodziłO :)!
Usuńja też zamierzam bardziej się przygotować ze składów,aby wiedzieć co jest złe
UsuńJakoś nigdy nie przykładałam uwagi do składów, może to był mój błąd i i przez to mam niedoskonałości..
OdpowiedzUsuńbardzo możliwe ,u mnie też szkodliwe składy zrobiły nie fajne rzeczy na twarzy ;/
UsuńWow, mega przydatny i ciekawy post, na pewno wezmę sobie to mocno do siebie przy następnych zakupach, pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńpolecam ,na prawdę warto zwracać na to uwagę ;-)
UsuńRzadko czytam składy produktów, ale chyba najwyższy czas to zmienić :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
oj trzeba ! na pewno będzie to korzystne dla naszej skóry :-)
UsuńJuż jakiś czas temu zaczęłam zwracać uwagę na SLS, SLES a także formaldehyd i parabeny no i aluminium. Jeszcze nie wszystko wiem ale staram się eliminować te substancje i w przypadku aluminium to widzę znaczną różnice, bo nie swędzi mnie skóra po jego odstawieniu :)
OdpowiedzUsuńja miałam największy problem z SLS ,masakryczne rany na głowie ;/
UsuńJa bardzo zwracam uwagę na skład produktów i z reguły wybieram kosmetyków naturalne.
OdpowiedzUsuńja się staram takich używać ,niestety stacjonarnie w mojej okolicy mało takich
UsuńBardzo lubię naturalne kosmetyki. Moja skóra też :)
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze :-) moja również :-)
Usuńdobrze wiedzieć czego unikać
OdpowiedzUsuń